Doprowadzenie wody do mieszkania zazwyczaj realizowane jest z głównej sieci wodociągowej. Najpierw jest ona przyłączona do budynku, później natomiast prowadzi pionami na wszystkie piętra i do pojedynczych mieszkań. Ważne jest, by regularnie sprawdzać, czy nigdzie na tych odcinkach nie dochodzi do jakichś przecieków. Ich pojawienie się mogłoby mieć bowiem bardzo niekorzystny wpływ na cały budynek, powodując zalania mieszkań lub przestrzeni ogólnodostępnych, jak korytarze i klatki schodowe.
W miejscach takich, jak wymienione wyżej, nad brakiem przecieków czuwać powinien zarządca. Najczęściej jest to spółdzielnia mieszkaniowa. Jednak gdy sami otwieramy szafki na korytarzach, by na przykład sprawdzić stan wodomierza, rzućmy też okiem czy nigdzie nie dochodzi do przecieków. Podobnie gdy jesteśmy w piwnicy. Woda może sączyć się nie tylko z instalacji wodociągowej, ale również grzewczej. Jednak takie urządzenia, jak choćby zawór trójdrogowy najczęściej są w zamkniętych pomieszczeniach i tam już tylko zarządca może prowadzić regularne kontrole.
Część instalacji w mieszkaniu jest jednak już tylko na naszej głowie. Warto raz na miesiąc lub dwa dokładnie obejrzeć wszystkie rury, zawory wodne, rozgałęzienia, przyłącza i tak dalej. Szukajmy nie tylko wody, która wylewa się strumieniami, ale także kropel wiszących na rurach. Zwykle przeciek rozpoczyna się bowiem bardzo niewinnie, by po jakimś czasie przerodzić się w większy problem. Jeżeli nie dostrzeżemy tego w porę, grozi to zalaniem mieszkania, a nawet sąsiada piętro niżej.